Idę na wojnę pani Müllerowo map1 map2 map5

Wednesday, May 08th

Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.
Home | Artykuły | Wojsko dla wszystkich

Wojsko dla wszystkich


Dziennik "USA Today" podał w listopadzie 2017 r., że jeszcze w sierpniu tego roku armia USA zmieniła zasady przyjmowania rekrutów. Informacji o nowych zasadch nie podano jeszcze do publicznej wiadomości, ale została ona już potwierdzona. Według nowych przepisów, choroba umysłowa, nadużywanie narkotyków ani nawet samookaleczenia, które dawniej formalnie dyskwalifikowały kandydata na żołnierza, nie będą już dłużej stanowić przeszkody w przyjmowaniu do wojska.


Dobry wojak Szwejk


Zezwolenia na odbycie służby wojskowej ludziom z udowodnioną chorobą umysłową, wydawano co prawda przez wiele lat z powodu coraz mniejszej liczby chętnych, ale po gwałtownym wzroście liczby samobójstw w amerykańskich służbach zbrojnych w Iraku i Afganistanie, w 2009 roku zezwolenia wstrzymano. Pentagon podał, że każdego roku co najmniej 200 żołnierzy w czynnej służbie popełnia samobójstwa. Po ośmioletniej przerwie, ludzie zmagający się z chorobą, narkomani i osobnicy niestabilni psychicznie i emocjonalnie, będą wreszcie znów mogli ubrać mundur, pojechać na drugi koniec świata i walczyć z wrogiem.

Armia od wielu lat przeżywa głęboki kryzys wynikający z braku chętnych do służby. Pomimo programów informacyjnych a nawet kosztownych reklam telewizyjnych, zachęcenie do służby do września 2018 roku 80 tysiecy nowych rekrutów niezbędnych do dalszego prowadzenia trwającej już 16 lat wony z terrorem, jest niemożliwe bez zmian w zasadach przyjmowania do wojska. Nie jest to zresztą pierwsza zmiana. W 2016 roku, kiedy armia musiała zrekrutować co najmnie 69 tysięcy nowych żołnierzy, zezwolono na służbę kandydatom, którzy nie byli w stanie zaliczyć podstawowego testu przydatności do służby wojskowej. Złagodzono też zasady zabraniające przyjmowania do służby osób uzależnionych od marijuany.

Problemy w armii mogą być o wiele poważniejsze niż to jest oficjalnie podawane. W czerwcu 2016 roku Senat zatwietrdził nowe przepisy wojskowe, według których po raz pierwszy w historii USA, również dziewczęta kończące 18 lat musiałyby się rejestrować w systemie poborowym (Selective Service), tak samo jak chłopcy, i służyć w wojsku w razie powszechnego poboru na równi z mężczyznami. Senator McCain powiedział, że obowiązkowa rejestracja, albo obowiązkowa służba w razie poboru, to oczywista konsekwencja dopuszczenia kobiet do służby ochotniczej. Skąd innąd wiadomo, że senator McCain był i jest gorącym zwolennikiem twardego rozwiązywania różnych problemów międzynarodowych, a do tego potrzeba wielu nowych rekrutów. Ustawa o nowych przepisach w armii została tymczasem zmieniona w kwietniu 2017 i wymóg obowiązkowej rejestracji kobiet w Selective Service został usunięty, ale chyba nie na stałe. Dokument stwierdza bowiem, że konieczna jest rewizja dotychczasowych zasad. O kobietach w okopach i na licznych frontach pewnie znów (wkrótce) usłyszymy.

*  *  *

Kiedy Szwejkowi dostarczono wezwanie, że za tydzień ma się stawić na Strzeleckiej Wyspie do komisji poborowej, leżał akurat w łóżku, dotknięty atakiem reumatyzmu. Pani Müllerowa była w kuchni i gotowała mu kawę.
- Pani Müllerowo - odezwał się w pokoju cichy głos Szwejka - pani Müllerowo, proszę do mnie na chwilkę.
- Znów pana łamie w kościach?- spytała pani Müllerowa stając przy jego łóżku. Szwejk, takim samym cichym głosem, rzekł:
- Niechże pani usiądzie, pani Müllerowo - w jego głosie drgało coś tajemniczego i jednocześnie uroczystego. Kiedy pani Müllerowa usiadła, Szwejk wyprostował się i rzekł:
- Prosze mi podać czapkę od munduru. Idę na wojnę.
- Przenajświętsza Panienko! - zawołała pani Müllerowa - A co pan tam będzie robił?
- Walczyć będę - grobowym głosem odpowiedział Szwejk - Z Austrią klapa. U góry włażą nam już do Krakowa, a na dole pchają się do Węgier. Młócą nas jakby żyto jakie, gdzie spojrzeć lanie i dlatego właśnie wzywają mnie na wojnę. Nawet gazety piszą, że nad ojczyzną zbierają się niejakie ciemności.
- Może same przejdą? - powiedziała z nadzieją w głosie pani Müllerowa - Przecież pan się ruszać nie może.
- I tak się zaciągnę, choćby o kulach, pani Müllerowo, Zna pani tego cukiernika na rogu, przecie on ma taki wózek, woził w nim przed laty swojego kalekiego i złośliwego dziadka na świeże powietrze. Na tym wózku, pani Müllerowo, zawiezie mnie pani na wojnę.
Pani Müllerowa wybuchnęła płaczem.- A nie każe pan sprowadzić doktora, proszę pana?
- Nie trzeba. Prócz tych moich nóg to ja jestem całkiem zdrowy kanonenfutter, a w takich czasach, gdy z Austrią jest tak kiepsko, każdy kaleka musi być na swoim miejscu. Proszę spokojnie gotować kawę.


Web Analytics