Maswik Lodge to nie jedno schronisko, ale dwa kompkleksy hotelowe, North i South Maswik, chociaż aktualnie niekompletne. Nowoczesne konstrukcje powstałe pod koniec lat sześdziesiątych, brzydkie, nieciekawe i pozbawione stylu, ale funkcjonalne, zastąpiły oryginalny Motor Lodge oraz ponad 100 drewnianych i kamiennych domków zbudowanych tu razem z motelem i przeniesionych z innych miejsc w latach 40-tych. Motor Lodge zbudowała firma Fred'a Harvey'a na zamówienie firmy Topeka i Santa Fe w 1927 roku, kiedy przyjazd do kanionu własnym automobilem stał się modniejszy niż przyjazd pociągiem albo dorożką.
Maswik Lodge North Zdjęcie: Courtesy Xanterra
Pociąg, jeszcze niedawno symbol wygody i komfortu, pod koniec lat 20-tych nie został jeszcze zepchnięty do roli pospolitego środka transportu, ale stracił dużo na popularności z powodu nowej mody na automobile. Ludzie z fantazją i z pieniędzmi, młodzi potomkowie bogatych rodzin oraz wszyscy ci, których dziś nazwalibyśmy "cool", zajeżdżali tu tearz własnym samochodem. To był fason i wolność nowej generacji, żyjącej już w całkiem innej rzeczywistości kina, kobiet palących papierosy na ulicy, tysięcy wieżowców wyrastających w Chicago, Nowym Jorku i San Francisco, po prostu "roaring twenties". Całkiem nowy pomysł na hotel dla zmotoryzowanych, Motor Hotel, dotarł nawet tu, nad kanion.
W obu częściach kompleksu znajdujue się 250 pokoi, 90 w sześciu dwupiętrowych budynkach Maswick South i 160 większych w 12 budynkach Maswik North. Pokoje w północnej części mają ochładzanie, te w połudnowej, niestety nie. Prawie wszystkie pokoje są sandardowe, takie same jak w każdym średniej klasy motelu.
W 2015 roku, obecna w Grand Canyon od ponad 100 lat i prowadząca prawie wszystkie hotele firma Xanterra, po długiej batalii z władzami parku uzyskała przedłużenie koncesji na dalsze zarządzanie obiektami. Nowa koncesja, wydana na 15 lat, wygaśnie w 2030 roku, kiedy park ogłosi nowy przetarg, ale nie wydaje się prawdopodobne żeby firma musiała się stąd wynosić. W 2015 roku Xanterra straciła koncesję na prowadzenie Yavapai Lodge, którą przejęła firma Delaware North, ale dopiero po zapłaceniu Xanterrze ponad 10 milionów dolarów jako rekompensatę za wieloletnie inwestycje w schronisko. Inwestycje Xanterry w pozostałe obiekty wyliczono w 2015 roku na prawie 200 milionów dolarów, do zapłacenia przez firmę, która wygrałaby przetarg. Wielkie koszty wygrania przetargu na koncesję, od dziesięcioleci skutecznie odstraszają nielicznych zainteresowanych prowadzeniem biznesu nad kanionem, władze parku postanowiły więc zlikwidować monopol Xanterry spłacając inwestycje firmy w kompleksy hotelowe i umożliwić w ten sposób innym udział w przetargach. Zdołano uzbierać tylko 100 milionów. Grand Canyon National Park pożyczył 88 milionów od innych parków, a resztę od National Park Service, zadłużając park, ale Xanterra nie zgodziła się na tak drastyczne obniżenie swoich roszczeń. Firma przyjęła oferowane 100 milionów jako spłatę części inwestycji, ale i tak wzięła udział w przetargu, ostatecznie wygrywając go bezdyskusyjnie. Nie było zresztą chętnych do przejęcia biznesu firmy, który na dzień dobry oznaczałby konieczność spłacenia pozostałych 100 milionów. Z uzyskanych od parku funduszy, Xanterra zainwestowała 30 milionów w budowę całkiem nowego kompleksu w miejscu dawnego Maswick South. Nowy kompleks ma być oddany do użytku w 2020 roku. Zamiast 90 pokoi z 1971 roku, nowy kompleks złożony z czterech dwupiętrowych budynków, będzie miał 120 nowoczesnych jednostek z balkonami. W budynkach będą windy, kompleks zostanie wyposażony w specjalne oświetlenie nie zakłócające widoku nocnego nieba oraz w nowoczesne systemy ogrzewania, ochładzania, kanalizacji i zasilania. Xanterra zapowiada też szereg dodatkowych wygód, ale wszystkie szczególy nie są jeszcze znane.
W motelu (na razie Maswik Lodge North) jest sklep z pamiątkami, pizza pub i mała restauracyjka/sklepik z artykułami żywnościowymi. Jak wszędzie w Grand canyon Village, choć jest tu sporo miejsce noclegowych, pokoje trzeba rezerwować z dużym wyprzewdzeniem również w Maswik Lodge.
