Wbrew temu co sądzą niektórzy, stały pobyt w Stanach to jeszcze nie koniec twoich zmagań z urzędami. Wciąż jeszcze jesteś "obcym" - sama nazwa "Resident Alien" najlepiej ilustruje twój status, nawet jeśli masz już swoją "zieloną kartę", zwłaszcza po 11 września 2001. Od powstania nowej agencji rządowej pod nazwą Department of Homeland Security jesteś naprawdę uważany za obcego dopóki nie staniesz się amerykańskim obywatelem. Osoba nie będąca jeszcze obywatelem USA ma obowiązek meldowania każdej zmiany adresu zamieszkania w ciągu 10 dni i musi mieć zawsze przy sobie zieloną kartę, albo przynajmniej jej kopię.
Permanent Resident Card Zdjęcie: Stock Photo
Stali rezydenci nie mają prawa do głosowania, nie mogą być kandydatami w wyborach na stanowiska stanowe ani federalne, ale tak samo jak obywatele muszą płacić podatki od wszelkich zarobków, również tych uzyskanych poza USA. Mają ograniczone prawo ściągania rodziny na pobyt stały i przeważnie trwa to całymi latami, a mężczyźni w wieku pomiędzy 18 a 26 lat muszą się rejestrwać w systemie rezerwy wojskowej. Prawo stałego pobytu można stracić i nawet zostać deportowanym z całkiem błahych powodów, można też nie zostać wpuszczonym do USA po powrocie z zagranicznej podróży.
Ameryka bardzo poważnie odróżnia dziś "obcych" od "swoich". To co kiedyś było uwieńczeniem twoich starań - "zielona karta" - musi, z konieczności, być dziś zaledwie wstępem do prawdziwego udziału w życiu Ameryki. Traktuj swój stały pobyt jako stan przejściowy i jak najszybciej stań sie amerykańskim obywatelem.
