Małe autobusiki wyglądające jak tramwaje stały się amerykańską tradycją i częścią krajobrazu wiekszości miast w USA. Z jakiegoś powodu ktoś nawał je kiedyś "trolleys" i tak już zostało, chociaż "trolley" to pojazd napędzany prądem elektrycznym dostarczanym za pośrednictwem kabli i instalacji wiszących nad ulicą, czyli tramwaje i trolejbusy, a turystyczne "trolleys" to zwykłe vany na benzynę z przebudowanym nazdwoziem i drewnianym wnętrzem. Tramwaje nazywane są też często "street cars", chociaż nazwa "tram" jest o wiele bardziej na miejscu bo oznacza pojazd szynowy, ale "trams" to również często kolejki linowe, które nie jadą po szynach ale są ciągnięte na linie. Nasza polska nazwa "tramwaj" wydaje się najbardziej na miejscu, bo połączenie "tram" z "way" oznacza dosłownie "droga dla trams", czyli torowisko dla elektrycznych pojazdów szynowych. W języku polskim mamy więc bardziej precyzyjny wyraz po angielsku (choć ze spolszczoną pisownią), niż w języku angielskim. W nazewnictwie pojazdów miejskich w USA panuje pewien chaos, któremu wcale nie pomaga fakt, że małe autobusy pomalowane na czerwono, zielono albo na jeszcze jakiś inny kolor i przeznaczone do turystycznych przejażdżek po mieście nazwano trolleys.
Bez względu jednak na lingwistyczne rozterki, "trolleys" na ulicach amerykańśkich miast to prawdziwa instytucja. Przede wszystkim sygnalizują, że jest tu co zobaczyć. Jest tak wiele, że potrzebne są nawet specjalne trasy autobusowe. W każdym szanującym się mieście istnieje co najmnij kilka firm oferujących zmotoryzowane wycieczki po okolicy, a wielkie dwupokładowe autobusy przypominające słynne londyńskie busy wożą turystów w Chicago, w Nowym Jorku i w kilku innych dużych miastach.
"Trolleys" to jednak nie tylko nostalgia i tęsknota za prawdziwymi tramwajami, jakie jeżdziły prawie w każdym dużym mieście jeszcze pod koniec lat 70-tych, ale jedna z najlepszych form poznawania miast w USA (w Chicago tramwaje zlikwidowano dopiero w 1976 roku zastępując je dymiącymi autobusami po to, aby teraz organizować wielkie akcje promujące "czysty" napęd elektryczny). Jeżeli jesteś gdziekolwiek gdzie są turystyczne "trolleys", nie wahaj się i wybierz jedną lub więcej tras przejazdowych. Wszystkie firmy oferujące takie wycieczki zatrudniają najlepszych kierowców-pasjonatów, znających miejscową historię i wszystkie możliwe zakamarki. Kierowców, którzy są prawie zawsze gawędziarzami i wytrawnymi przewodnikami z krwi i kości. Dowiesz się od nich o wiele więcej niż z folderów i przewodników turystycznych. Kierowcy wiedzą prawie wszystko i chętnie dzielą się swoją wiedzą z turystami.
"Trolleys" w Sedonie zaczęły się w 1993 roku od jednego pojazdu, jednego kierowcy-przewodnika i kilku tras, po których autobusik jeżdził na zmianę. Dziś firma dysponuje całą flotą pojazdów i obsługuje 2 trasy nazywane Trasa A i Trasa B. Obie pokrywają się do rozjazdu "Y" w centrum. A zjeżdża tu na południe, w kierunku Village of Oak Creek i dojeżdża do Kaplicy Świętego Krzyża, a B wiedzie na zachód i na północ, aż do Boynton Canyon i Enchanted Resort. Każda z nich to 55-minutowy przejazd przez najpiękniejsze miejsca w Sedonie, które oczywiście można przejechać samemu, ale bez tego wszystkiego o czym mówi przewodnik i kierowca w jednej osobie. Jeżeli więc znasz choć trochę język angielski, wybierz Sedona Trolley.
Autobusy odchodzą z parkingu sprzed biura firmy co mniej więcej 2 godziny, nie są konieczne wczesniejsze rezerwacje. Obie trasy kosztują $15.00 od osoby dorosłej i $10.00 dla dzieci poniżej 12 lat. Bilet na obie trasy kosztuje $25.00 dla dorosłych i $20.00 dla dzieci. Bilety podwójne nie muszą być wykorzystane tego samego dnia.
276 SR 89A, Suite B, Sedona AZ 86336 (Zobacz mapę)
tel.: (928) 282-4211 http://www.sedonatrolley.com/
