Corpus Christi map1 map2 map5

Thursday, Apr 18th

Corpus Christi


Turyści trafiają do Corpus Christi dużo rzadziej niż do innych miast Texasu, a ci którzy szukają czegoś więcej niż tylko standardowych atrakcji z folderów reklamowych, prawie nigdy. To prawie 330-tysięczne miasto wydaje się nieciekawe, zwłaszcza dla kogoś, kto prawie nic o nim nie wie.  Corpus Christi kojarzy się głównie z portem, z przemysłem naftowym, z rafineriami i przeważnie z niczym więcej - ale Corpus Christi nie jest tylko zwykłym, nudnym portem (Zobacz mapę).


Wschód słońca w zatoce Zdjęcie Terry Ross


Prawie całe wybrzeże Texasu - od Zatoki Galveston, aż do granicy z Meksykiem koło Brownsville, jest oddzielone od Zatoki Meksykańskiej sznurem długich na setki mil koralowych wysepek, tworzących naturalne falochrony. Ciągną się one dalej na południe wzdłuż wybrzeża, aż do Tampico w Meksyku, oraz na wschód, i dalej, do Cape Coral na Florydzie. Łańcuch takich wysp ciągnie się też od Key West, wzdłuż  całego atlantyckiego wybrzeża Florydy, aż do Jacksonville. Geografowie nazywają je wyspami barierowymi. W kilku miejscach, osłonięte od sztormów i wielkich fal ciągiem wysp, kryją się wciśnięte głeboko w ląd rozległe zatoki, dla których też istnieje oddzielna nazwa: laguny. Jest ich co najmniej kilkanaście pomiędzy Port Charlotte na Florydzie i Brownsville. Nad jedną z nich wyrosło Corpus Christi.

Amerykańskie miasta mają często przedziwne kształty. Powstawały jednak całkiem inaczej niż miasta w Europie albo w Azji, przeważnie rozbudowując się bardzo szybko i pochłaniając okoliczne tereny i istniejące już osady i miasteczka. Corpus Christi jest jednak wyjątkowe. Leży w powiecie Nueces i jest jego stolicą i siedzibą wszystkich władz powiatowych, ale cienkie nitki i małe "placki" terenów należących formalnie do Corpus Christi okrążają całą Zatokę i leżą na terenie jeszcze trzech innych powiatów: Aransas, Kleberg i San Patricio. Do miasta należą prawie wszystkie plaże i wybrzeże dookoła całej Zatoki Corpus Christi i Zatoki Nueces, prawie cała Mustang Island i połowa wyspy Padre, na której powstaje sąsiadująca z rezerwatem przyrody, droga dzielnica mieszkaniowa. Do Corpus Christi nie należy jedynie krótki odcinek wybrzeża miasta Portland po drugiej stronie zatoki.

Corpus Christi jest doskonałym miejscem na dłuższy pobyt, może nawet najlepszym na całym texaskim Wybrzeżu. Miasto ma wszystko to czego można się spodziewać w wielkiej metropolii. Bogatą i różnorodną kulturę, muzea, rozrywkę dla dzieci i dorosłych, kina i teatry, ma nawet swoją własną orkiestrę symfoniczną z bogatym repertuarem. Jest tu duża grupa artystów, głównie malarzy i zadziwiająco dobrze wyposażone muzeum sztuki. Jest też życie nocne, czyli kluby muzyczne, kabarety, małe scenki wodewilowe. Corpus Christi ma też plaże, słońce, nienaruszone przez cywilizację sanktuaria przyrody, restauracje ze wszystkim co oferuje amerykańsko-meksykańskie pogranicze, fenomenalny sea food, oceanarium i sanktuarium dla delfinów urodzonych w niewoli, które nie przetrwałyby w otwartym oceanie, ogrody botaniczne, surfing, itd., itd. Na nabrzeżu czekają na zwiedzających dwie wierne kopie statków Kolumba, Pinta i Santa Maria, i jeden z najsłynniejszych lotniskowców w historii amerykańskiej marynarki wojennej, USS Lexington.

Corpus Christi jest dużym, nowoczesnym miastem, ale nie ma tu pośpiechu i zgiełku wielkich metropolii. Sprawia wrażenie małej nadmorskiej miejscowości i oferuje wszystko to czego można się spodziewać w takim miejscu, w subtropikalnym karaibskim klimacie: rafy koralowe, nurkowanie, morską faunę i florę, rejsy po zatoce i łowienie ryb, stare tradycje i dobrą regionalną kuchnię, zwłaszcza owoce morza. Corpus Christi ma jeszcze jedną, ogromną zaletę: nie ma tu tłoku i żądnych przygód tłumów z Nowego Jorku i z Chicago, jak na Duval St. w Key West, albo na nabrzeżu w Galveston. Jest spokój i nie ma kolejek w sklepach i w restauracjach. Większość turystów o tym nie wie.


Web Analytics