Los Angeles map1 map2 map5

Thursday, Apr 18th

Los Angeles


Los Angeles jest najbardziej zróżnicowanym etnicznie miastem na świecie, żyją tu przedstawiciele wszystkich ras i narodowości tworząc własne, odrębne mini-światy: Little Armenia, Koreatown, China Town, Little Tokyo i wiele innych. Ponad jedna trzecia mieszkańców urodziła się poza USA, a w użyciu są tu aż 224 języki. Los Angeles jest też miastem największych kontrastów. Miastem pięknych i bezpiecznych dzielnic i oszałamiającego bogactwa, i miastem slumsów, przerażającej biedy i przestępczości (Zobacz mapę).


Downtown Los Angeles Zdjęcie: Clinton Steeds


Słynny architekt Frank Lloyd Wright powiedział, że gdyby udało się przechylić świat, to wszystko co nie jest przymocowane wpadłoby niechybnie do Los Angeles. LA (wym. elej), jak nazywają to miasto Amerykanie, jest drugim największym pod względem liczby ludności miastem w USA po New York City z czterema milionami mieszkańców, a cała aglomeracja razem z kilkudziesięcioma miastami leżącymi na terenie powiatów Los Angeles, Orange i Ventura, oraz powiatów San Bernardino i Riverside w sąsiednim regionie Inland Empire, liczy ponad 18 milionów mieszkańców. Prawie półtora miliona to Latynosi, głównie Meksykanie, co stawia Los Angeles na trzecim miejscu na świecie pod względem liczby hiszpańskojęzycznej ludności, po dwóch największych metropoliach Meksyku, Mexico City i Guadalajara. Przeważający liczbowo jeszcze kilkadziesiat lat temu biali pochodzenia europejskiego (nie-latynosi) - prawie 90% w latach czterdziestych XX w. - dziś stanowią zaledwie 28% populacji miasta. Wielu przeniosło się do otaczających suburbs, duża liczba opuściła region Los Angeles na dobre.

Miasto jest ogromne również obszarowo, niektóre ulice mają nawet po kilkadziesiąt mil długości. Przeważa układ krzyżujących się co milę ulic "w kratkę", podobnie jak w Chicago i na Manhattanie, ale z powodu ukształtowania terenu, nie jest to układ jednolity. Miasto i jego najbliższe suburbs zajmujące największą nadbrzeżną równinę ciągnącą się od Santa Monica i Beverly Hills na zachodzie do Irvine i Pasadeny na wschodzie, jest upstrzone skalistymi wzgórzami, które z samolotu wyglądają jak wypieczone i popękane piętki ogromnego bochna chleba porozrzucane w całej okolicy. Dlatego poszczególne sekcje miasta mają układ ulic wymuszony kierunkiem naturalnych formacji geologicznych.

LA składa się z dwóch części, starej na południu i nowszej, zajmującej prawie całą Dolinę San Fernando na północy. Obie części są przedzielone ciągnącym się od Camarillo i Oxnard aż do Glendale i Burbank łańcuchem Santa Monica Mountains, którego znany ze słynnaego napisu, końcowy odcinek przy Glendale, nazywa się Hollywood Hills. Dwie części miasta łączą tylko trzy drogi: obwodnica 405, autostrada 5 przez Glendale i droga numer 101 pośrodku. Jest jeszcze kilkanaście krętych dróg przez góry, ale niektóre przyprawiają o zawrót głowy. Część Hollywood Hills pomiędzy Glendale i obwodnicą 405 jest w bardzo szybkim tempie zabudowywana, nowe domy pojawiają się tu bezustannie, jak grzyby po deszczu, od co najmniej 60 lat, a działki na południowych stokach łańcucha, te zwrócone w stronę centrum miasta i oceanu, są najdroższe w mieście. Droższe są tylko place i domy w zachodniej części LA, na granicy z Santa Monica i w Beverly Hills. Wszystkie te posesje są zagrożone osunięciem się stoku, pożarami albo lawinami błota, LA leży bowiem z strefie klimatycznej, w której zimowe deszcze bywają szczególnie obfite. Mimo to, można tu zobaczyć prawdziwe perły nie tylko architektoniczne, ale przede wszystkim inżynieryjne. Stojące na stromych stokach domy mają przeważnie po kilka pięter w dół, a z poziomu ulicy można zobaczyć tylko garaż na najwyższym piętrze.

Los Angeles jest gospodarczym gigantem. Najważniejsze dziedziny to międzynarodowy handel, rozrywka i produkcja filmowa i telewizyjna, turystyka, technologie komputerowe i elektronika, produkcja artykułów przemysłowych, przetwórstwo, moda. Kompleks portowy Los Angeles i Long Beach jest na piątym miejscu na świecie pod względem ilości przeładowywanych towarów. W 2015 roku region Los Angeles Metropolitan Area obejmujący obszar miejski od Santa Clarita po Pasadenę i Irvine, osiągnął całkowity dochód w wysokości 866 miliardów dolarów (Polska 2015: 477 miliardów), stawiając go na trzecim miejscu na świecie po Tokyo i Nowym Jorku. LA jest dziś jednym z najważniejszych centrów finansowych i kulturalnych w USA. Ma wspaniały, śródziemnomorski klimat, piękne widoki, góry, niezwykłe parki i plaże, ale jest słynne z czego innego. Wszyscy wiedzą, że Los Angeles to światowa stolica muzyki, rozrywki i przede wszystkim - filmu.

Pierwsza wytwórnia filmowa w Ameryca powstała w 1908 roku w małym przedmieściu Los Angeles zwanym Hollywood. Założył ją słynny w tamtych czasach aktor, producent i pionier najnowszej technologii ruchomych obrazów, Gilbert Anderson. W ciągu ponad stu lat istnienia kina i przemysłu fimowego, w Los Angeles powstało co najmniej kilkaset mniejszych i większych studiów, które wyprodukowały tysiące filmów, od niemych ośmiominutowych filmików, po monumentalne produkcje historyczne i ekranizacje największych dzieł literatury. Miasto było też tłem dla dziesiątków filmów współczesnych, których akcja rozgrywa się w Los Angeles i dla których nie trzeba było budować dekoracji ani tekturowych dzielnic. Nowe studia i firmy pracujące na potrzeby tego przemysłu powstają tu cały czas, ale z największych, do dziś przetrwała tylko słynna wielka piątka: Paramount, Columbia Pictures (obecnie Sony Pictures), 20th Century Fox, Universal Studios, Werner Brothers Pictures i najsłynniejsza - szósta - Metro Goldwyn Mayer, której studia mieściły się w pobliskim Culver City. Ta ostatnia, odkąd sprzedano studia i wszystkie rekwizyty z najlepszych czasów firmy, zajmuje się dystrybucją produkcji telewizyjnych i promocją walk bokserskich i działa w hotelarstwie (MGM Las Vegas). Siedziba korporacji mieści się w biurowcu w Beverly Hills. MGM nie kręci żadnych nowych filmów.

Wbrew powszechnie panującemu przekonaniu, w Los Angeles, ani nawet w Hollywood, które jest dzielnicą LA a nie osobnym miastem, nie ma wielkich studiów filmowych, za wyjątkiem jedynie Paramount Pictures. Wszystkie pozostałe mają swoje siedziby w sąsiednich suburbs, w San Fernando Valley albo w Burbank. Ogromna większość firm pracujących na potrzeby przemysłu filmowego - obróbka zdjęć, post-production, dźwięk, itd. -  również znajduje się w suburbs. W Los Angeles żyje tylko legenda Hollywood. Kodak Theater, Promenada Gwiazd na Hollywood Boulevard, Grammy Awards, Oscars, Emmy Awards, odciski butów i dłoni przed Chinese Theater i cały blichtr wielkich gwiazd ekranu. Legenda i historie o ludziach tworzących tą legendę, to dziś wspaniały interes. Wielkie firmy filmowe organizują wycieczki po swoich studiach i spotkania poświęcone największym gwiazdom angażowanym do najbardziej kasowych produkcji, tych z dawna i tych współczesnych, inne budują parki rozrywki na bazie własnych produkcji filmowych. W każdym sklepie z pamiątakmi przy Hollywood Boulevard można kupić "Gwiezdne Mapy", na których zaznaczono domy znanych celebrytów. Tysiące turystów przyjeżdża tu co rok z nadzieją, że w jakimś barze albo wprost na ulicy spotkają się oko w oko z którąś z największych sław ekranu. Kino i wszystko co jest z tym związane, to dziś jeden z najważniejszych elementów ekonomii Los Angeles. W 2016 roku miasto odwiedziło 45 i pół miliona turystów, prawie tyle samo co New York, który ma 400 lat historii, i który można zwiedzać miesiącami, i prawie trzy razy więcej niż Paryż (15.6 miliona turystów) i Londyn (17.4 miliona). Paryż z jego Louvrem, wieżą Eiffla i katedrą Notre Dame i Londyn z pałacami Buckingham i Kensington, Big Benem, zmianą warty i rodziną królewską.

Pomimo Cannes i własnych legend kina w Europie, pomimo tysięcy filmów wypuszczanych od dawna przez chińskie wytwórnie i Bollywood, LA ze swoim Oskarem i Hollywood jest i zawsze będzie, symbolem kina w ogóle, jako zjawiska cywilizacyjnego. Kino właśnie tu się zaczęło. Do dziś, nie tylko w Ameryce i na tzw. "Zachodzie", ale wszędzie, panuje przekonanie, że nikt, kto nie mieszkał w LA i nie zrobił kariery w Hollywood, nie ma szans na światową karierę filmową. I to szczera prawda. Wszystkie największe gwiazdy liczące się w świecie kina, obojętne jakiego pochodzenia i jakiej narodowości, mają za sobą okres Los Angeles i Hollywood. Dopiero potem, po nawiązaniu kontaktów, po spektakularnym debiucie, po promocji w mediach można być spokojnym, że otrzyma się ciekawe i lukratywne propozycje, że zagra się w produkcjach kasowych i że będzie można kupić willę w Toskanii, pałac w Prowansji, zamek w Szkocji i posiadłość w Malibu, na lato. Tylko i wyłącznie dzięki Hollywood i rolom w produkcjach wielkich firm amerykańskich, takie nazwiska największych brytyjskich sław kina jak Michael Cane, Kate Winslet, Christian Bale, Anthony Hopkins, Daniel Craig, Peter Sellers znany z Różowej Pantery, a nawet niezastąpiony Charlie Chaplin, byłyby znane najwyżej na wyspach. To tylko niewielki ułamek z listy nazwisk angielskich aktorów, ktorzy "made it" i przykład tylko z jednego kraju. Hollywood jest najpotężniejszą legendą świata. Fabryką snów, wytwórnią najbardziej spektakularnych karier i bajecznych majątków.

City of Angels - Miasto Aniołów - ma też swoją czarną stronę i w niczym nie przypomina miasta aniołów. Przestępczość w niektórych rejonach jest przerażająca i choć Chicago, Detroit czy Atlanta mają jeszcze gorsze statystyki w przeliczeniu na jednego mieszkańca, w LA niektóre obszary są tak niebezpieczne, że gdyby były osobnymi miastami, pobiłyby wszelkie rekordy przestępczości. Los Angeles jest największym centrum ulicznych gangów w Ameryce. Jest ich tu więcej niż w Chicago, New York czy w Philadelphii. Oprócz murzyńskich w South Central, działa tu kilkadziesiąt organizacji latynoskich, azjatyckich i wiele innych. Jedna z najbardziej odrażających organizacji przestępczych w USA i działająca już w Europie i w Ameryce Południowej, słynąca ze szczególnego okrucieństwa nawet wobec własnych czonków podejrzanych o niesubordynację, MS13, powstała w latach 80-tych w Los Angeles. LA jest głównym punktem dystrybucji narkotyków napływających tu z Meksyku, z innych krajów Ameryki Łacińskiej i z Azji.

Tuż obok całej dzielnicy bezdomnych, Skid Row, rozciąga się nowoczesne i bogate downtown z restauracjami, bankami i wieżowcami. Sąsiaduje z nią dawny sektor fabryczny, przemieniony na Art District, dzielnicę malarzy, rzeźbiarzy, fotografików i wszelkich innych artystów. LA, choć wszechobecna legenda wielkiego ekranu przyćmiewa jego inne zalety, ma oczywiście o wiele więcej atrakcji niż tylko Hollywood Boulevard. Miasto chlubi się swoimi muzeami, teatrami, sztuką i kulturą. Los Angeles ma też, szczątkową co prawda, ale jednak, dzielnicę z zabytkami. Boom-towns prawie nigdy nie zachowały niczego z najwcześniejszego okresu swojego istnienia, chyba, że im się nie udało i stały się ghost towns - miastami duchami z przeszłością zakonserwowaną pustynnym klimatem. Los Angeles nie ma zabytków, istnieje zresztą za krótko, jego cała historia to niewiele ponad sto lat, ale przetrwała i prężnie działa do dziś stara misia San Gabriel, od której wszystko tutaj się zaczęło, chociaż nie w samym Los Angeles, a w małym miasteczku San Gabriel. Miejsce, w którym zbudowane zostały pierwsze budynki nowego puebla niedaleko misji San Gabriel, dziś przy ulicy Olvera, jest najstarszą i jedyną zabytkową częścią miasta. Dziś jest tu tylko kilkusetmetrowy pasaż handlowy powstały w latach 30-tych, w którym stoi kilkadziesiąt starych domów. Mieszczą się w nich sklepiki z pamiątkami, głównie meksykańskimi, prawie nic tu nie przypomina hiszpańskich początków tego miejsca (zobacz: wirtualna przechadzka z Google).


Web Analytics