Benson to typowe miasto amerykańskiego Południowego Zachodu, powstałe z konieczności, w niesprzyjających okolicznościach i w najbardziej niebezpiecznej okolicy. Do dziś wyczuwa się tu - podobnie jak w dziesiątkach takich miasteczek na pograniczu New Mexico i Arizony - klimat dawnej hiszpańskiej kolonii w samym środku terytoriów łowieckich Apaches i Comanches. Złagodzony i zmieniony ponad setką lat białego osadnictwa z Północy, ale wciąż obecny, chociaż Benson powstało wtedy, kiedy po kolonialnej Hiszpanii nie było tu już ani śladu (Zobacz mapę).
Welcome to Benson Zdjęcie: City of Benson
Niektóre ulice wyglądają jakby żywcem przeniesione z westernu, inne jak część indiańskiego puebla wokół XVII-wiecznej hiszpańskiej misji. Westernowe fasady na skrzyżowaniu South San Pedro Street i torów naprzeciwko stacji kolejowej, hoteliki w stylu tych wznoszonych kiedyś obok przystanków i architektura adobe. Wszystko to istnieje w Benson i jest starannie pielęgnowane, ale westernowy klimat to tylko taki turystyczny lakier, który podpiera miejski budżet. Setki, jeśli nie tysiące istniejących do dziś osad i wiosek w całej Ameryce istnieje tylko dlatego, że wciąż stoi tam stodoła, albo saloon, w którym jakaś "Big-nose Cathy...". I tak dalej. Pobliskie Tombstone zawdzięcza swoje istnienie takiej właśnie historii: odgrywanej parę razy dziennie, rozmuchanej do rangi wielkiego wydarzenia przez Hollywood strzelaninie w OK Corral. Historycznie, Benson przeżyło dużo więcej niż Tombstone, ma jakieś wydarzenia w swojej przeszłości, dzięki czemu strona internetowa o tym miejscu ma całkiem sporą sekcję o jego historii, z której skorzystaliśmy i my pisząc naszą krótką historię Benson. Kiedy w latach 70-tych ukończono sieć amerykańskich autostrad, Benson stało się znów, po latach stagnacji, miejscem, w którym można się zatrzymać na trasie ze wschodu na zachód, do Tucson i Phoenix, albo jeszcze dalej - do Californi. W 1974 roku w paśmie wzgórz Whetstone na zachód od Benson odkryto nieznaną wcześniej dziewiczą jaskinię z unikalnym ekosystemem, która szybko stała się ważną atrakcją miasta. 25 lat później, po dokładnym zbadaniu jaskini oraz połączonej z nią całej sieci dodatkowych pieczar, udostępniono je publiczności jako park stanowy. Kartchner Caverns State Park jest jedną z największych atrakcji południowej Arizony.
Benson oferuje doskonałe zaplecze dla wypadów w okolicę. Południowa Arizona wciąż ma obszary sprawiające wrażenie, że nie stanęła tam nigdy ludzka stopa. Oczywiście to nieprawda bo w Ameryce zeksplorowano już dawno temu każdy milimetr poowierzchni tego kraju, ale stan i cały Południowy Zachód rzeczywiście sprawia takie wrażenie.
W Benson można trochę pomieszkać, jest tu w zasadzie wszystko czego potrzeba do życia, dlatego zatrzymują się tu licznie emeryci żyjący w autobusach albo w przyczepach kampingowych. Wielu ludzi sprzedaje na stare lata domy i kupuje domy na kółkach mieszkając po kilka miesięcy w roku w różnych miejscach kraju.
Benson, podobnie jak większośc miast w Arizonie, a właściwie w całej Ameryce, zmienia się szybko pod względem etnicznym. Systematycznie ubywa białych i nie przybywa Murzynów ani Indian. Największy przyrost naturalny w USA jest udziałem Latinos, głównie pochodzenia meksykańskiego. Dzieje się tak wszędzie od co najmniej kiludziesięciu lat. Niektórzy politycy wskazują na niebezpieczeństwo jakim jest powolna utrata tożsamości kulturowej Ameryki, ale jest to gwałtownie zagłuszane oskarżeniami o rasizm i uprzedzenia etniczne. Niektórzy ostrzegają wręcz, że tak daleko idące zmiany etniczne są tykającą bombą zegarową, ktorej wybuch może nawet oznaczać zagładę Ameryki w jej obecnym kształcie. Nie wiadomo jaka będzie przyszlość, jedno jest jednak pewne: skład narodowościowy państwa prędzej czy później staje się decydującym czynnikiem jego rozwoju, a nawet istnienia. Historia jest pełna stosownych przykładów - od czasów antycznych aż do dziś.
