Po dawnym, historycznym Tempe (wym. Tem-pi) do dziś przetrwało bardzo niewiele. Kilkanaście domów z przełomu XIX i XX wieku, resztki młyna i parę innych struktur uparcie uważanych tu za zabytkowe, i to właściwie wszystko. Tempe to bardzo nowoczesne miasto, bez dzielnicy historycznej jak Scottsdale czy Phoenix, ale dobrze zaplanowane, z dużą ilością przestrzeni i parków, z szerokimi ulicami i całym, supernowoczesnym zapleczem (Zobacz mapę).
Tempe nocą od strony Town Lake Zdjęcie: Alan Stark
Tempe ma najdłuższy, aż 2-milowy i najlepiej zagospodarowany oddcinek Salt River w całej Dolinie Słońca i ma dostęp do jej obydwu brzegów. Ma w swoich granicach kawałek prawdziwej rzeki, przez co jest unikalne wśród wszystkich miast Doliny, które muszą się zadowolić co najwyżej sztucznymi kanałami. Woda z rzeki Słonej jest przechwytywana przez system tam i zapór i magazynowana w jeziorach Saguaro, Canyon i Apache, oraz w jeziorze Roosevelta. Pozostała część jest kierowana do czterech głównych kanałów irygacyjnych w ujęciu w Mesie, na granicy z rezerwatem Salt River (mapa). Niewykorzystana przez mieszkańców Doliny i przez okoliczne farmy i ogrody reszta wody, okrężną drogą za pośrednictwem kanałów dociera do starego koryta Gila River na południu i New River na zachodzie. Salt River dawno przestała jednak być prawdziwą rzeką, jest uregulowana tamami do tego stopnia, że zostało z niej właściwie już tylko dawne koryto, w którym czasem - caraz rzadziej - płynie trochę wody kiedy poziom w jeziorach jest za wysoki albo opady deszczu były szczególnie obfite. Tylko w obrębie Tempe, dzięki dwóm solidnym tamom, koryto rzeki wygląda tak jak dawniej, chociaż woda prawie nigdy tu nie płynie, dlatego zbiornik ten wcale nie nazywa się Salt River, tylko Tempe Town Lake (jezioro). Ciekawostką związaną z zachowanym odcinkiem Salt River są wspomniane dwie tamy. Obydwie są zbudowane z wielkich gumowych cylindrów, do których pompowane jest powietrze pod dużym ciśnieniem. W pełni napompowane przylegają ściśle jedna do drugiej, jak ogromne opony samochodowe i tworzą tamę. Wystarczy jednak tylko wypuścić z nich trochę powietrza aby powstały między nimi pionowe luki, przez które woda ze zbiornika może się łatwo wydostać. Szybkość przepływu wody można regulować ciśnieniem powietrza w zbiornikach.
Pomimo konkurencji prawdziwych turystycznych potęg otaczających Tempe ze wszystkich stron, miasto jest bardzo popularnym miejscem spędzania urlopów i wakacji. Zwłaszcza zimą pojawiają się tu tysiące turystów z całej Ameryki i z wielu krajów świata. W sezonie nie brakuje tu też turystów z Polski.
W Tempe mieści się główny kampus uniwersytetu stanowego Arizony i tymczasowo mieszka tu zawsze kilkanascie tysięcy studentów. Szczególną atmosferę miasta studenckiego wyczuwa się tu na każdym kroku. Na ulicach można spotkać o wiele więcej młodych twarzy niż gdzie indziej, czuje się młodzieżowy luz i energię. Główna oś miasta z północy na południe, Mill Avenue, tętni życiem do późnej nocy, jest tu mnóstwo barów, klubów, małych butików i cichych restauracyjek z niedrogim jedzeniem. W weekendy wszystko to ożywa jeszcze bardziej. Niecały blok na wschód od Mill Ave., na 5-tej ulicy, naprzeciw monumentalnego, utrzymanego w stylu kolonialnym Tempe Mission Palms Hotel, stoi jeden z najdziwniejszcy budynkówm w mieście - miejski ratusz, czyli City Hall. Dzieło miejscowych architektów Rolf'a Osland'a i Michael'a Goodwin'a, ten zbudowany ze stali i brązowego szkła budynek jest wielopiętrową odwróconą piramidą, której szczyt ginie "zakopany" w podłożu. Całość, razem z otaczającą budynek przestrzenią, mieści się w obniżonym o kilka metrów w stosunku do poziomu ulicy i skąpanym w zieleni i kwiatach, kwadratowym dziedzińcu. Budynek sprawia surrealistyczne wrażenie z każdej odleglości, ale oglądany całkiem z bliska, z jego nieznaną ludzkiej percepcji odwróconą perspektywą, stanowi niezwykłą atrakcję samą w sobie.